poniedziałek, 31 grudnia 2012

Hazza - sylwestrowy

NA POCZĄTEK : dziękuję za 68 wejść i 5 komentarzy. Nie wiecie jak bardzo się cieszę! Dziś obiecany sylwestrowy imagin. Mam nadzieję, że spodoba się wam i będziecie chętnie wracać na mojego bloga! JEŻELI CHCESZ BYĆ INFORMOWANY/INFORMOWANA O NOWYCH IMAGINACH NAPISZ NA MOJEGO TWITTERA [KLIK]

Dedykuje tego imagina wszystkim czytającym i komentującym bloga. Dziękuję wam bardzo, kocham was wszystkich. Chcę wam życzyć jeszcze udanego sylwestra i zabawy do samego rana (niekoniecznie pijanej)! Aby ten rok nowy rok 2013 był lepszy od 2012 ale gorszy od 2014. Żebyście w tym nadchodzącym roku spełnili wszystkie swoje marzenia i żebyście byli szczęśliwi :) 

***

Godzina 18. O 19 ty i Harry macie pojawić się na imprezie sylwestrowej u jego znajomych. Nie chciałaś iść, ale Hazza bardzo Cię prosił. Zgodziłaś się. Teraz siedziałaś przed szafą nie wiedząc co na siebie włożyć. Wyciągnęłaś z szafy jakąś czarną, obcisłą sukienkę, która idealnie będzie podkreślać twoje kształty. Byłaś zadowolona ze swojego wyboru. Do sukienki założyłaś czarne, wysokie szpilki. Teraz został Ci tylko makijaż i włosy. Nałożyłaś podkład, zakrywając swoje niedoskonałości i zaczęłaś się malować. Nałożyłaś czerwoną szminkę na usta i mocniej zaakcentowałaś oczy. Następnie zajęłaś się włosami. Zostawiłaś je rozpuszczone, jednak lekko je pofalowałaś. Byłaś zadowolona ze swojego wyglądu. 
Harry, gotowy do wyjścia, czekał już na Ciebie w salonie. Zeszłaś po schodach i przytuliłaś swojego chłopaka od tyłu. Obrócił się do Ciebie i szeroko otworzył oczy ze zdziwienia.
T: Co jest? Nie podoba Ci się? - wystraszyłaś się, widząc jego reakcję.
H: Nie. Nie! Wyglądasz olśniewająco. - uśmiechnął się szeroko, patrząc na Ciebie od góry do dołu. 
T: No i o to mi chodziło - uśmiechnęłaś się cwaniacko, po czym obróciłaś się w stronę wyjścia.
Harry chwycił Cię za rękę i pociągnął w swoją stronę. Spojrzałaś w jego zielone oczy. Utonęłaś. Chłopak połączył wasze usta w namiętnym pocałunku. Uwielbiałaś jego smak. Nie mogłaś się od niego oderwać, ale niestety tlen jest niezbędny do życia. Próbowałaś uspokoić swój przyśpieszony oddech, ale gdy znajdowałaś się w ramionach Harrego, nie miałaś szans. 
T: Kocie, nie wiem czy wiesz, ale musimy już iść. Mamy jeszcze 15 minut.
H: Tak, przepraszam. Już idziemy. - wziął Cię za rękę i wsiedliście do samochodu.
Harry jechał szybciej niż zazwyczaj. Zaczynałaś się lekko bać. Na drodze było bardzo ślisko. Harry jednak jak najszybciej chciał dotrzeć na imprezę. Chciałaś aby zwolnił, ale on Cię nie słuchał.
T: Harry!! Zwolnij, i to już!! - krzyknęłaś w stronę chłopaka.
H: Mamy mało czasu, nic nie bój się - położył swoją rękę na twoim udzie.
Wtedy to się stało. Zauważyliście samochód, jadący prosto na was. Harry zaczął hamować i nie panował już nad waszym pojazdem. Usłyszałaś ostatni pisk opon i uderzyliście prawdopodobnie w drzewo. Nic nie widziałaś, jednak byłaś przytomna. Czułaś straszliwy ból w brzuchu. Z wielkim trudem wydostałaś się z samochodu i to co zobaczyłaś zwaliło Cię z nóg. Oba samochodu były w tragicznym stanie. Od razu zawiadomiłaś pogotowie. Rzuciłaś się w stronę Harrego.
T: HARRY!! Kochanie słyszysz mnie? Proszę, odezwij się! - lekko trzęsłaś jego ciałem, bojąc się, że możesz wyrządzić mu jeszcze większą krzywdę. - Kurwa, na co Ci był ten pośpiech, co? - zaczęłaś płakać, nie wyobrażałaś sobie życia bez Harrego. Przyjechało pogotowie. Dwóch sanitariuszy zajęło się tobą, a reszta Harrym i poszkodowanym z innego auta. Zawieźli was do szpitala. Nie wiedziałaś co się dzieje. Harrego zawieziono na zamknięty oddział. Ciebie wzięto na prześwietlenie brzucha. Leżałaś na łóżku i czułaś, że ktoś jeździ Ci czymś po brzuchu. Zamknęłaś oczy i myślałaś co dzieje się z twoim ukochanym. Z rozmyślań wyrwał Cię głos doktora.
D: Mamy dla pani dobrą i złą wiadomość.
T: Najpierw poproszę tę dobrą wiadomość.
D: Jest pani w ciąży. To drugi miesiąc
T: A ta zła? - popatrzyłaś ze strachem na doktora.
D: Pani chłopak jest w bardzo ciężkim stanie, miał zatrzymanie akcji serca, ale uratowaliśmy go. Jednak jeśli jego stan się nie poprawi, to...
T: NIE!! Niech pan tego nie mówi. On z tego wyjdzie, dla mnie, dla nas - położyłaś rękę na swoim brzuchu a z oczu pociekły Ci łzy. - Doktorze, czy mogę się z nim zobaczyć?
D: Tak, ale ostrzegam panią, nie wygląda najlepiej. Nie może się pani teraz denerwować. To może zaszkodzić pani jak i dziecku, zrozumiano? 
T: Tak, dziękuję - zerwałaś się z łóżka i pobiegłaś do Harrego.
Wbiegłaś do niego na salę. Twój chłopak był w okropnym stanie. Miał zabandażowaną głowę i większość ciała. Przyłączony był do wielu urządzeń. Ty wpatrywałaś się tylko w jedno. W te, które pokazuje rytm bicia jego serca. Zaczęłaś płakać. Wiedziałaś, że to serce bije tylko dla Ciebie, teraz już dla Ciebie i waszego dziecka. Usiadłaś obok Harrego i zaczęłaś mówić:
T: Kochanie, słyszysz mnie? Wiem, że tak! Musisz być silny, niedługo z tego wyjdziesz. Dla mnie, dla nas słyszysz? Będziemy mieć dziecko. Potrzebujemy Cię. Zawsze będę Cię kochać Harry, nie możesz mnie zostawić - trzymałaś jego dłoń, a z oczy łzy lały Ci się strumieniami. Tak bardzo go teraz potrzebowałaś, a on leżał nieprzytomny i zapewne pogrążony w bólu. Nie mogłaś patrzeć jak cierpi, ale wiedziałaś, że nie możesz go teraz zostawić. Musnęłaś delikatnie jego usta, aby nie zrobić mu krzywdy. Wyszłaś na korytarz i osunęłaś się po ścianie. Wyjęłaś telefon i zadzwoniłaś po chłopaków. Za 15 minut byli przy tobie.
Li: [T.I] co się stało? Gdzie Harry? - wszyscy patrzyli na ciebie oszołomieni.
T: Tam, za ścianą. Mieliśmy wypadek. Harry jest w bardzo ciężkim stanie, nie wiadomo czy z tego wyjdzie - mówiąc te słowa jeszcze głośniej wybuchnęłaś płaczem. Pierwsza do Ciebie podbiegła Danielle, mocno Cię przytulając. Zaraz po niej wszyscy Cię przytulili i pocieszali. Dziękowałaś im, że są tu teraz przy Tobie, potrzebowałaś ich. Usiadłaś na krześle, a obok Ciebie usiadł Liam. Otulił Cię ramieniem i pocałował w czoło. Wtuliłaś się w jego ramie i zasnęłaś.
Ze snu wyrwał Cię głos jednego z chłopaków. Uświadomiłaś sobie, że był to głos Louisa.
Lou: [T.I] !! [T.I] obudź się - lekko tobą potrząsał, abyś się obudziła. Otwarłaś oczy i spojrzałaś na niego. Wystraszona, zaczęłaś krzyczeć.
T: Co się stało? Coś z Harrym? Co jest? - od razu poczułaś, że do oczy napływają Ci łzy. Zerwałaś się z krzesła i chciałaś pobiec do Harrego, ale Lou Cię zatrzymał.
Lou: Uspokój się. Wszystko w porządku. Harry odzyskał przytomność. Pytał o Ciebie dlatego Cię obudziłem - Louis przytulił Cię mocno, uśmiechając się. Ty także to zrobiłaś. Wiedziałaś, że Harry się nie podda i nie zostawi Cię. Uśmiech dodał Ci sił, a ty wraz z Lou weszliście na salę, zobaczyć Harrego.
T: Harry, kochanie - rzuciłaś się do łóżka, na którym leżał - wiedziałam, że z tego wyjdziesz. Tak się cieszę - pocałowałaś jego dłoń i zauważyłaś że chłopak lekko się uśmiecha. Nie mógł bardziej, bo każdy ruch sprawiał mu ogromny ból.
H: Kochanie, proszę wybacz mi. - z oczu pociekła mu pojedyncza łza - nie chciałem narażać Cię na niebezpieczeństwo. Obiecuję, że już nigdy tak się nie zachowam. Nie darowałbym sobie, gdyby coś Ci się stało. Tak bardzo Cię kocham - chwycił mocniej twoją dłoń.
Liam: Harry, [T.I] ma dla Ciebie wiadomość - popatrzyłaś na Liama z uśmiechem, nie wiedząc skąd on to wie. Chłopak popatrzył na ciebie i puścił ci oko, wskazując głową na Harrego, abyś mu w końcu powiedziała.
T: Skarbie, będziemy mieć dziecko - uśmiechnęłaś się szeroko, biorąc powoli rękę Hazzy i kładąc ją na twój brzuch - będziemy rodzicami.
H: Boże, kocham Was - z oczu zaczęły lecieć mu łzy - nigdy was nie zostawię.
T: Na zawsze razem kochanie - pocałowałaś go w usta, a za oknami usłyszeliście huki petard. Spojrzałaś na zegarek który wskazywał godzinę 00:00. Czułaś, że wszyscy na zawsze będziecie już razem.

Minął rok. Ty jesteś nazywana teraz panią Styles. Directionerki zaakceptowały wasz związek i cieszą się razem z wami waszym szczęściem. Harry wspaniale spisuje się w roli męża jak i ojca. Macie cudowną córeczkę [I.C]. Rodzicami chrzestnymi są Liam i Danielle. Wszyscy tworzycie szczęśliwą rodzinę, wartą naśladowania. Bardzo kochasz Harrego i [I.C]. Spełniły się twoje wszystkie marzenia. Nic więcej nie chcesz od życia !!



WAŻNE - Z kim chcielibyście nowego imagina? (Zayn, Liam, Louis a może Larry lub Ziall?) Piszcie w komentarzach. :) 
5 komentarzy - kolejny imagin 

niedziela, 30 grudnia 2012

Otwarcie bloga z NIALLEM


Ogłoszenia : Na blogu imaginy powinny pojawiać się co kilka dni. Nowe imaginy będą się pojawiać, jeśli pod każdym z nich będzie 5+ kom. Zamówień na imaginy JESZCZE nie przyjmuję. Na razie będę pisać swoje, gdyż chcę sprawdzić czy będą się wam podobały. Na początek to chyba tyle. Miłego czytania wszystkim życzę. W razie jakichkolwiek pytań proszę pisać na mojego twittera [KLIK] lub na mojego aska [KLIK] - na wszystko odpowiem !

Pierwszy imagin dedykuję @poooootato oraz @Kemi_Shine. Dziękuję że mnie wspieracie i że jesteście ze mną. Kocham was <3

***

*Twoimi Oczami*
Obudził cię głośny dźwięk twojego budzika. Otworzyłaś oczy i oślepiły Cię promienie słoneczne, wpadające do twojego pokoju przez otwarte okno. Zza okna słychać było ciche śpiewanie ptaków i przyjemny gwar ludzi, który wędrowali już ulicami Londynu. Wstałaś z łóżka. Na twojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech. Właśnie dzisiaj miałaś iść na swój pierwszy koncert ONE DIRECTION. Byłaś wniebowzięta, chodziłaś jak we śnie, nie mogąc się doczekać chwili, w której zobaczysz swoich idoli. Czułaś, że ten dzień będzie wyjątkowy. Zaliczyłaś poranną toaletę. Ubrałaś się w luźny, biały t-shirt w niebieskie paski, czarne rurki i trampki. Zrobiłaś lekki makijaż, mocniej akcentując oczy a włosy zostawiłaś rozpuszczone. Zjadłaś śniadanie i posprzątałaś po sobie. Była godzina 12. Do koncertu zostały jeszcze 4 godziny. Postanowiłaś zadzwonić do swojej przyjaciółki. Poprosiłaś, żebyście spotkały się w małej kawiarence obok parku. [I.P] zgodziła się. Po chwili siedziałyście przy stoliku, pijąc gorącą czekoladę i zajadając ciasto. Dawno się nie widziałyście. Poprzez szkołę i obowiązki nie macie zbytnio czasu na spotkania. Rozmawiałyście o wszystkim, buzie się wam nie zamykały. Mimo, że rzadko się spotykałyście, zawsze mogłyście na siebie liczyć. Spędziłaś w towarzystwie [I.P] dużo czasu. Spojrzałaś na zegarek, który wskazywał godzinę 15. Pożegnałaś się z koleżanką i ruszyłaś do domu. Poprawiłaś włosy i wraz z siostrą pojechałaś na koncert. Przed wejściem była duża kolejka, ty jednak się nie martwiłaś. Dzięki twojej cioci, miałaś miejsce na balkonie i wejście za kulisy. Weszłaś na widownie po 40-sto minutowym staniu w kolejce. Zajęłyście z siostrą wyznaczone miejsce i czekałyście, aż chłopcy pojawią się na scenie. Nadszedł ten moment. Zgasły wszystkie światła. Na wielkim telebimie pojawiły się zdjęcia chłopaków, a oni po kolei zaczęli wbiegać na scenę machając do wszystkich. Fani oszaleli. Machałaś do chłopaków nie mogąc się uspokoić. Właśnie spełniło się twoje marzenie. Łzy szczęścia zaczęły spływać po twoich policzkach. Zauważyłaś, że Niall Horan rozgląda się po wszystkich. Jego wzrok właśnie przeczesywał balkon. Pomachałaś mu. On to zauważył i odwzajemnił gest. Na twoich policzkach zakwitły rumieńce i szeroko się uśmiechnęłaś. Chłopcy zaczęli śpiewać. Zaczęli od LWWY, potem śpiewali "More Than This", "Summer Love", "I Would" i koncert zakończyli piosenką "Little Things". Gdy zaczęła się solówka Niall'a zauważyłaś, że chłopak śpiewając ją patrzy prosto na Ciebie. Lekko się zmieszałaś. Chłopak zauważył, że się zawstydziłaś i puścił Ci oczko. Szeroko się uśmiechnęłaś i dalej słuchałaś. Piosenka się skończyła. Chłopcy pożegnali się z wami (fanami) i zeszli ze sceny. Wszyscy zaczęli wychodzić. Ty także...

*Oczami Niall'a*
Z: Niall, co taki przygaszony? - przyjaciel szturchnął Cię lekko w ramię.
N: Nic mi nie jest.
H: Uuuuuuu, Niall chyba się zakochał - chłopak zaczął się śmiać, widząc, że ciągle odpływam myślami.
W sumie miał rację. Nie mogłem zapomnieć widoku tej pięknej dziewczyny. Długie brązowe włosy, piękny uśmiech i ta figura. Była idealna. Jej płynne ruchy sprawiały, że momentami zapominałem tekstu piosenek. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Niestety zdałem sobie sprawę, że już jej więcej nie zobaczę. Smutek jeszcze bardziej się pogłębił. Nie mogłem o niej zapomnieć. W tym momencie do pokoju wszedł Paul oznajmiając nam, że już czas na spotkanie z fanami za kulisami. Wstałem niechętnie, udając się do pomieszczenia w którym miało odbyć się to nieszczęsne spotkanie. Tylko tego mi jeszcze brakowało.

*Twoimi Oczami*
Czekaliście już w dużej sali, w której miało odbyć się spotkanie. Lada moment wejdą chłopcy. Będziesz tak blisko nich. Będziesz miała okazję z nimi porozmawiać i zdobyć ich autografy. Ze zdenerwowania ale także i podniecenia nie mogłaś usiedzieć na swoim miejscu. Poszłaś do łazienki. Gdy wróciłaś, chłopcy byli już na sali. Akurat się z czegoś śmiali. Gdy stanęłaś w drzwiach, wszyscy na Ciebie spojrzeli i szeroko się uśmiechnęli. Stanęłaś jak wryta, zaczerwieniłaś się. Spojrzałaś szybko na Niall'a, którego twarz promieniowała szczęściem. Uśmiechnęłaś się lekko i ruszyłaś na swoje miejsce.

*Oczami Nialla*
Zobaczyłem ją. Stanęła w drzwiach. Wyglądała jak bogini. Gdy tylko moje oczy ją ujrzały, omal nie zacząłem skakać ze szczęścia. Chciałem do niej podbiec i mocno ją przytulić, ale zdałem sobie sprawę, że nawet się nie znamy. Dziewczyna poszła zająć swoje miejsce. My zaśpiewaliśmy piosenkę "Heart Attack" i ustawiliśmy się aby porozmawiać z każdym, dać autografy i zrobić sobie wspólne zdjęcia. Nie mogłem doczekać się kiedy w końcu podejdzie do mnie moja piękność, która od pierwszego spojrzenia skradła moje serce.

*Twoimi oczami*
Rozmawiałaś z chłopakami. Z każdym świetnie się dogadywałaś. Z Louisem nawet w pewnym momencie zaczęliście się śmiać na całe pomieszczenie. A teraz nadszedł czas, w którym miałaś podjeść do Niall'a. Strasznie się denerwowałaś, bo w końcu to on podobał Ci się najbardziej z całej piątki. Gdy tylko znalazłaś się u jego boku chłopak powiedział :
N: Hej, jestem Niall, a ty? - uśmiechnął się szeroko do ciebie
T: Cześć, ja jestem [T.I] - odwzajemniłaś uśmiech, lekko się rumieniąc
Długo z nim rozmawiałaś. Chyba najdłużej ze wszystkich. Czułaś ogromne motylki w brzuchu. Świetnie się rozumiecie. W ogóle się nie krępowałaś i ciągle żartowałaś. Widziałaś, że Niall jakoś inaczej na Ciebie patrzy niż na inne dziewczyny. W sumie nie przeszkadzało Ci to. Minęło 30 minut, odkąd rozmawiasz z chłopakiem. Paul ogłosił wam, że spotkanie dobiega końca. Wszyscy wydali długie "oooooh" i zaczęli żegnać się ze sobą. Odeszłaś od Nialla, z nim chciałaś pożegnać się na końcu. Pierw pożegnałaś Liama, potem Zayna, który zadziornie się do Ciebie uśmiechał. Następny w kolejce był Louis, potem Harry, który zmierzył się z góry na dół, zatrzymując się na twoich piersiach. Zaczęłaś się śmiać, uderzyłaś chłopaka w ramię, po czym przytuliłaś go i odeszłaś. Zauważyłaś Nialla oddalonego od reszty, z głową spuszczoną w dół. Podeszłaś do niego i zapytałaś:
T: Niall, co się stało? - położyłaś mu rękę na ramieniu.
N: Wiesz, muszę Ci coś powiedzieć - chłopak zarumienił się lekko. Zauważyłaś, że jest zdenerwowany - Gdy zobaczyłem Cię na koncercie, poczułem ogromne motylki w brzuchu. Nie mogłem oderwać od Ciebie wzroku. Strasznie mi się spodobałaś. Chciałbym Cię poznać trochę lepiej, zaprzyjaźnić się. Naprawdę jesteś dla mnie ważna. Nie chcę Cię stracić. - chłopak mówiąc to patrzył w dół.
T: Niall, ja czuję to samo. Jeśli chcesz, podam Ci mój numer telefonu i jeśli będziesz miał czas wolny to możemy się spotkać. - podałaś chłopakowi swój numer.
N: [T.I] tak się cieszę, naprawdę nie wiesz ile to dla mnie znaczy - przytulił Cię mocno obracając się wokół własnej osi. Chłopak obejmując Cię w pasie, zbliżył się do Ciebie i lekko musnął twój policzek na pożegnanie. Przez zniknięciem w drzwiach posłał Ci jeszcze oczko. Stałaś tam dobrą chwilę, nie wiedząc co ze sobą zrobić. Spodobałaś się HORANOWI. Masz nawet jego numer.
Po koncercie wróciłaś do domu, wzięłaś prysznic i położyłaś się do łóżka. Po chwili przyszedł sms. Spojrzałaś na wyświetlacz i zobaczyłaś że nadawcą jest "Niall". Odebrałaś wiadomość w której napisał Ci " Śpij dobrze ślicznotko, jutro o 18 spotkajmy się pod Big Ben'em. Nial xoxo " ... Nie mogłaś uwierzyć, odpisałaś mu "ok" i zasnęłaś z uśmiechem na twarzy.

Z Niallem znacie się już od ponad roku. Jesteście bardzo dobrymi przyjaciółmi, tak samo jak z całą resztą zespołu. Jednak to los połączył Cię z Niallem, i od 3 miesięcy tworzycie szczęśliwą parę. Fani zaakceptowali wasz związek, a ty niedługo wyjeżdżasz z Niallem w trasę po Europie. Spełniły się twoje marzenia!


PRZYPOMINAM. NASTĘPNY IMAGIN POJAWI SIĘ JEŚLI BĘDZIE 5+ KOMENTARZY
DLATEGO JEŚLI
CZYTASZ = KOMENTUJESZ