wtorek, 1 stycznia 2013

Zayn ;)

JEZU *.* dziękuję wszystkim, za 157 wejść. Nie wiecie, jak strasznie się cieszę. Chcę także podziękować wszystkim za komentarze, nie wiecie nawet, ile to dla mnie znaczy. KOCHAM WAS <3 Dziś mam dla was imagina z Zaynem, mam nadzieję, że się spodoba ;)

Jeżeli macie jakieś pytania, lub chcesz być informowany/informowana o nowych imaginach pisz na mojego TWITTERA : [KLIK]

***

Obudziłaś się. Słońce było już wysoko nad horyzontem i świeciło w całej okazałości. Na niebie nie było żadnej chmury. Spojrzałaś na telefon, który wskazywał godzinę 11.55. Zauważyłaś, że masz też jedną nową wiadomość. Była ona od Zayna.
" Hej kocie, masz dziś czas? Wpadnij do nas. xoxo"
Tak. Zayn jest z One Direction i tak sie składa, że jesteście najlepszymi przyjaciółmi od liceum. Zayn zapoznał Cię także z resztą chłopaków, których bardzo polubiłaś, a oni Ciebie. Czułaś się przy nich niesamowicie. Zawsze zarażali Cię energią i pozytywnym nastawieniem do życia. Jednak od pewnego czasu, zaczęłaś czuć coś mocniejszego do Mulata. Sama nie wiesz dlaczego. Na jego widok serce zaczyna Ci szybciej bić a oddech także staje się szybszy. Odpisałaś szybko chłopakowi "Ok, będę za godzinę ;* " i wstałaś z łóżka, aby się ogarnąć. Ubrałaś się w czerwone rurki, białą koszulkę w granatowe paski i założyłaś czarne vansy. Poszłaś do łazienki. Zaliczyłaś poranną toaletę. Włosy zostawiłaś rozpuszczone i lekko pomalowałaś oczy. Na śniadanie zrobiłaś sobie naleśniki z owocami. Gdy skończyłaś jeść posiłek była godzina 12.45. Postanowiłaś udać się już do chłopaków. Droga od Ciebie do ich domu zajęła Ci 20 minut. Zapukałaś do drzwi. Po chwili otworzył Ci oczywiście Zayn.
Z: Nareszcie kocie, tęskniłem - posłał Ci oszałamiający uśmiech i mocno Cię przytulił.
T: Ja też tęskniłam, nawet nie wiesz jak bardzo. Nie widzieliśmy się przecież od wczoraj - zaśmiałaś się i wtuliłaś się w jego ramię. Od razu poczułaś, że się czerwienisz i masz motylki w brzuchu. Po chwili Zayn lekko Cię od siebie odsunął i udaliście się do salonu.
H: Witamy piękną panią - podszedł do Ciebie i przytulił Cię mocno.
T: Cześć misiaczku, cieszę się, że się za mną stęskniłeś tak jak Zayn, ale nie musisz mi miażdżyć wszystkich moich narządów - uśmiechnęłaś się i rozczochrałaś mu lekko włosy.
H: No wiesz, jak mogłaś... Układałem moją zacną fryzurę przez pół godziny, specjalnie dla Ciebie - zrobił udawanego focha.
Zaczęłaś się śmiać. Popatrzyłaś na niego i dodałaś:
T: Wybacz mi - pocałowałaś go lekko w policzek - takie przeprosiny wystarczą? - poruszałaś brwiami.
H: Hmmmm, czy ja wiem... A może masz coś lepszego dla mnie co? - wystawił język w twoją stronę.
W tym samym momencie wtrącił się Zayn:
Z: Spadaj Harold, ona jest moja - odepchnął lekko Harrego i objął Cię ramieniem.
Uśmiechnęłaś się słodko do Zayna i poszłaś przywitać się z resztą chłopaków. Usiedliście wszyscy na kanapie i zaczęliście rozmawiać. Widywałaś się z nimi codziennie, a i tak mieliście nieskończenie wiele tematów do rozmów. W pewnym momencie odezwał się Louis:
Lou: Hej! Co powiecie na gre w butelkę? - zerwał się z kanapy patrząc na wszystkich.
W: Jasne, czemu nie - odpowiedzieliście mu chórem.
Louis pobiegł po jakąś butelkę. Usiedliście w kółku. Zayn zajął miejsce naprzeciw Ciebie. Po chwili wrócił Lou, i pierwszy zakręcił butelką. Wypadło na Nialla. Potem był Liam, Harry i w końcu wypadło na Ciebie. Zaśmiałaś się.
H: Pytanie czy wyzwanie?
T: Jakbyś mnie nie znał, jasne, że wyzwanie - uśmiechnęłaś się cwaniacko.
H: Hmmm, co by Ci tu zadać... - udawał że się zastanawia.
Zauważyłaś kontem oka, że Zayn dał mu sójkę w bok. Udałaś, że tego nie widziałaś.
H: Okej, skoro taki z Ciebie cwaniak, pocałuj Zayna - wypiął język w twoją stroną - od razu mówię, że macie pocałować się w usta i ma to być najbardziej namiętny pocałunek jaki w życiu widziałem - zaczął się śmiać.
Zmierzyłaś go wzrokiem. Jednak wstałaś i podeszłaś do Zayna. Zauważyłaś, że jego oczy przepełnione są radością i mają jakiś tajemniczy błysk. Usiadłaś na nim okrakiem i połączyłaś wasze usta w najbardziej namiętnym pocałunku, na jaki było cię stać. Już od jakiegoś czasu pragnęłaś go pocałować, ale nigdy nie próbowałaś tego zrobić, bojąc się, że może zagrozić to waszej przyjaźni. Teraz gdy nadarzyła się taka możliwość, chciałaś dać z siebie wszystko. Całując go, odpłynęłaś. W twojej głowie zaczęły pojawiać się wizję w których ty i Zayn tworzycie piękną, szczęśliwą parę. Czułaś, że Zayn objął Cię w talii, ty zaś jedną ręką bawiłaś się jego włosami, a drugą trzymałaś na jego torsie. W końcu z niechęcią odsunęłaś się od niego, uśmiechając się szeroko, lekko przygryzłaś wargę i wróciłaś na swoje miejsce. Graliście jeszcze długo. Pod koniec zabawy rozmyślałaś nadal o pocałunku ze swoim przyjacielem. Kochasz go, jesteś tego pewna. Poczułaś, że oczy robią Ci się szklane. Wstałaś, przeprosiłaś chłopaków i udałaś się szybko do łazienki. Usiadłaś pod ścianą i z oczu pociekły Ci łzy. Sama nie wiedziałaś dlaczego tak się zachowujesz, od pewnego czasu marzyłaś o tym, aby pocałować Zayna, a teraz gdy to zrobiłaś, to płaczesz. Po chwili usłyszałaś pukanie do drzwi i głos swojego przyjaciela:
Z: [T.I] wszystko w porządku? - usłyszałaś w jego głosie nutkę zmartwienia i troski
T: Tak, nic mi nie jest. Już wychodzę - odpowiedziałaś mu lekko drżącym głosem. Wytarłaś pospiesznie oczy i wyszłaś z łazienki. Nie chciałaś patrzeć na Zayna.
Z: Płakałaś? Co się stało? - przyciągnął Cię do siebie, unosząc lekko twój podbródek tak, abyś na niego spojrzała.
T: Nie, nic się nie stało. Naprawdę - uśmiechnęłaś się lekko.
Z: Słuchaj, znam Cię nie od dziś i wiem, że coś Ci jest - przytulił Cię.
T: Zayn, zrozum, nie chcę o tym rozmawiać, nie teraz. - popatrzyłaś w jego głębokie, brązowe oczy. - Obiecuję, że jeśli będę gotowa, to Ci o tym powiem.
Z: Skoro tak, nie będę naciskał. Ale wiesz, że mnie możesz o wszystkim powiedzieć?
T: Tak, dziękuję. Idziemy grać? - zmieniłaś pospiesznie temat, patrząc nadal na mulata.
Z: W sumie to już skończyliśmy. Niall z Harrym robią obiad, Louis ogląda TV a Liam poszedł do Dan.
T: Aaa, okej. - uśmiechnęłaś się.
Zayn wziął Cię za rękę, i poszliście do jego pokoju. Usiadłaś na łóżku, a chłopak usiadł obok Ciebie. Zauważyłaś, że na podłodze leży album. Podniosłaś go i otworzyłaś. Uśmiechnęłaś się szeroko i popatrzyłaś na Zayna.
T: Czy to są nasze wspólne zdjęcia?
Z: No tak. Niedawno zrobiliśmy z chłopakami coś takiego, pomyśleliśmy, że fajnie byłoby mieć pamiątkę z taką wspaniałą dziewczyną, jak ty - znów posłał Ci ten powalający uśmiech, który tak bardzo kochasz. Czułaś, że się zarumieniłaś. Dlatego spuściłaś wzrok i znów zaczęłaś przeglądać zdjęcia. Zauważyłaś, że Zayn kręcił młynek kciukami. Dobrze wiedziałaś, że taki gest u niego oznacza, że głęboko nad czymś rozmyśla i zastanawia się. Odłożyłaś album i wpatrywałaś się w niego. Bez słowa podniósł się z łóżka i podszedł do okna. Zorientowałaś się, że coś go trapi. Pospiesznie do niego podeszłaś i przytuliłaś go od tyłu.
T: Zayn, wszystko gra? Widzę, że coś Cię gryzie, co jest? - wzięłaś go za rękę i obróciłaś go w swoją stronę. Chłopak spuścił wzrok i patrzył na wasze lekko splecione dłonie - Zayn, żyjesz? Pamiętasz, że możemy sobie o wszystkim powiedzieć tak?
Z: Słuchaj... - zaczął niepewnie. Widać było, że zżerają go nerwy. Podniósł głowę i spojrzał Ci głęboko w oczy. Zarumieniłaś się. - Od jakiegoś czasu, zacząłem coś do Ciebie czuć. Coś mocniejszego niż przyjaźń... Bałem Ci się o tym powiedzieć, ponieważ nie chcę zepsuć naszej przyjaźni. I do tego ten dzisiejszy pocałunek... Byłem... To znaczy się jestem wniebowzięty, bo od dawna chciałem poczuć smak twoich ust... Nie mogę już dłużej tego ukrywać... Musisz wiedzieć, że... no... Kocham Cię - uśmiechnął się lekko, czekając na twoją odpowiedź.
Nie mogłaś uwierzyć w jego słowa. Przecież Ty także od dawna czujesz to samo co on. Nie mogłaś wydusić z siebie żadnego słowa. Chłopak zauważył, że jesteś w szoku i dodał pospiesznie:
Z: Przepraszam... Wiem, że ty pewnie nic do mnie nie czujesz... Nie powinienem Ci tego mówić, zapomnij o tym... Przepraszam - puścił twoją dłoń i odwrócił się ponownie w stronę okna.
T: Nie, Zayn... Bardzo dobrze, że mi to powiedziałeś. - uśmiechnęłaś się - Tak się składa... że ja... ja czuję to samo co Ty. Kocham Cię, słyszysz? A ten pocałunek... to naprawdę było COŚ... - położyłaś mu rękę na ramieniu.
Z: Naprawdę? Jezu, [T.I] nawet nie wiesz jak się cieszę - wziął Cię na ręce i zrobił kółko. Postawił Cię na ziemi, chwycił twoją twarz w swoje dłonie, patrząc Ci głęboko w oczy i dodał - Czyli... Czyli to znaczy, że jesteśmy razem?
T: Tak kocie, na zawsze - uśmiechnęłaś się szeroko do swojego chłopaka. Poczułaś że Zayn objął się w talii, przyciągając Cię jak najbliżej siebie, i tym razem to on złączył wasze usta w namiętnym pocałunku. Po długiej chwili, oderwaliście się od siebie. Chłopak dodał:
Z: Tak, na zawsze razem - przytulił Cię bardzo mocno, a ty poczułaś, że możesz zostać w tych ramionach do końca życia. Wasze ciała idealnie do siebie pasują, jesteście dla siebie stworzeni.


PRZYPOMINAM - 5 komentarzy = następny imagin.
Następny planuję zrobić kilku częściowy z Liamem :) xoxo

9 komentarzy:

  1. omfg!
    normalnie jak to czytałam to miałam motylki w brzuchu :o
    kocham twoje imaginy!
    jak je zaczne czytać to nie moge przestać, więc chce kolejnego! już! <3 *.*
    :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję dziękuję <33 postaram się dodać kolejnego niedługo ;* KOCHAM CIĘ ^^

      Usuń
  2. słodki też tak bym chciała

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww ja też tak chce!! Śliczne to było! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG ja piękny

    OdpowiedzUsuń
  5. Popłakałam się jak to czytałam:)super!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! ♥
    Zapraszam na bloga:
    http://be-yourself-everyone-else-is-busy.blogspot.com/

    Komentarze miło widziane :D

    OdpowiedzUsuń
  7. oooo jaki sweet

    OdpowiedzUsuń